Skip to main content

Śladami pamięci mojej siostry Barbary. Dzień 6

Główna wieża - muzeum AŁŻIR
08.06.2012 r.

AŁŻIR – już sam dźwięk tego słowa wywołuje niepokój. Słowo to jest złożone z pierwszych liter rosyjskiej nazwy tego obozu: „Akmolińskij Łagier Żjen Izmiennikow Rodiny” (Akmoliński Obóz Żon Zdrajców Ojczyzny).

Obóz ten powstał w 1938 r. i funkcjonował do roku 1953! Stanowił organizacyjnie kobiecy podobóz Karłagu, jednego z największych łagrów istniejących na terenie Kazachstanu, w obwodzie karagandzkim. Sam pomysł organizacji takiego obozu był szatański. To prawdziwy przykład masowego terroru psychicznego w połączeniu z represją fizyczną w postaci niewolniczej, katorżniczej pracy.

Śladami pamięci mojej siostry Barbary. Dzień 5

Astana - Teatr Opery i Baletu
07.06.2012 r.

Upał zelżał i jest pochmurno. Dzisiaj postanowiłem sam zwiedzać reprezentacyjną, wręcz futurystyczną część miasta Astana. Po drodze na przystanek autobusowy zachodzę do kawiarenki internetowej i słyszę: „Ma Pan szczęście, Doktor MURAT zostawił dla Pana wiadomość”. Dostałem kartkę z informacją, że mam pojechać do siedziby telewizji CHABAR, gdzie otrzymam nagrania z programu o moim przyjeździe. Jadę tam i w recepcji stacji telewizyjnej wręczono mi płytę DVD z zapisem materiału „surowego” i ostatecznego do emisji, po montażu. Tak już przywykłem do powszechnie spotykanej sympatii, że w pierwszej chwili mnie to nie zaskakuje. Przecież nie znam Doktora, tylko raz go widziałem, a On użył swoich sposobów, żeby mi pomóc. Dziękuję Doktorze MURAT!

Śladami pamięci mojej siostry Barbary. Dzień 4

W gabinecie Starosty Żaksy, ze sprezentowanym mi paradnym płaszczem CZAPAN (od lewej: Starosta, ja i V - ce Starościna)
06.06.2012 r.

Rankiem, w restauracji hotelowej, w której wczoraj w nocy jedliśmy kolację spotykamy się z panią wicestarostą Żaksy. Przy śniadaniu ciągle zerkam w swoje notatki. Zwracając się do pani wicestarosty, mam trudności z zapamiętaniem imienia i „otczestwa” (imienia  ojca osoby, do której się zwracamy). Pani Ałmagul Dżambułowna zauważa moje kłopoty i mówi mi: „Proszę mówić po prostu AŁMA”. Ulżyło mi. Obecna przy śniadaniu Maryja wszystko filmuje i fotografuje. Od początku naszego spotkania prowadzi  dokumentację tej wizyty. Obiecała mi przysłać wszystkie materiały na pamiątkę. Po śniadaniu jedziemy do siedziby starostwa w Żaksy na spotkanie ze starostą (Akimem). Wiezie nas swoim prywatnym samochodem Ałma.

Śladami pamięci mojej siostry Barbary. Dzień 3

W drodze do Żaksy (Pani Maryja reprezentująca Starostę Żaksy)
05.06.2012 r.

Rano, po śniadaniu w hotelu dostaję potwierdzenie o wyjeździe do Żaksy. Galina prosi mnie, abym był w hotelu w godzinach popołudniowych. Idę do recepcji uzgodnić dalszą rezerwację. Ku mojemu zaskoczeniu w recepcji dowiaduję się, że nastąpi przerwa w opłatach do chwili mojego powrotu. Bagaż  mogę zostawić w recepcji, a pokój będzie na mnie czekał. Bardzo miłe podejście do klienta. Muszę kilka słów powiedzieć o hotelu, w którym mieszkam. Nazywa się „AKA”. To mały, bardzo sympatyczny i w miarę tani hotel. Nie jest to kryptoreklama. Za chwilę ujawnię cel mojej uwagi.

Idę samodzielnie zwiedzać starą Astanę. Naprzeciwko budynku Teatru Opery i Baletu spostrzegam coś, co przypomina kawiarenkę internetową. Wchodzę z zamiarem uzyskania kopii reportażu z telewizji CHABAR. Wykładam swoją prośbę jednej z pań tam pracujących. Kilkakrotne próby odnalezienia tego reportażu w Internecie nie dają rezultatu. W pewnej chwili wchodzi postawny mężczyzna w białym lekarskim fartuchu. Jak się okazało jest lekarzem stomatologiem z sąsiedztwa. Próbuje pomóc w poszukiwaniach w Internecie, ale też bez efektu. Wychodząc mówi mi, że ma znajomych w tej telewizji i postara się mi pomóc. Następnego dnia mam przyjść po wiadomość.

Śladami pamięci mojej siostry Barbary. Dzień 2

Polski Kościół Maryjny w Astanie
04.06.2012 r.

Spałem do godz. 8:00. Budzę się trochę rozbity, to efekt dużej zmiany strefy czasowej. Na zewnątrz upał straszny, 40 stopni w cieniu. Po śniadaniu w hotelu, w planie mam zwiedzanie starej, historycznej części Astany. Nadarza mi się wspaniała okazja poznania prawobrzeżnej części tego miasta.

Polski Kościół Maryjny w AstanieNie czuję się na siłach opisywania historii Astany. Zainteresowani czytelnicy znajdą bogatą informację na oficjalnej stronie Ambasady Republiki Kazachstanu w Warszawie i na innych stronach internetowych. Warto jednak, bo to ciekawe, wspomnieć o tym, jak zmieniała się nazwa miasta. W 1884 r. powstała tutaj forteca, zbudowana przez Rosjan i nazwana Akmolińsk. W roku 1961 Chruszczow, realizując plan obsiania stepów Kazachstanu, nadał temu miastu nazwę Celinograd. Natomiast w roku 1994 nazwa Celinograd została zmieniona na Akmoła, a stało się to już po uzyskaniu niepodległości przez Kazachstan (1991 r.).  Okazją do tej zmiany była decyzja o przeniesieniu stolicy Kazachstanu z Ałma-Aty do Akmoły. Ostatecznie, w roku 1998, miasto otrzymuje nazwę ASTANA (co w języku kazachskim znaczy STOLICA).

Śladami pamięci mojej siostry Barbary. Dzień 1

Świątynia Prawosławna w Kijowie
2/3.06.2012 r.

Mieszkam aktualnie we wsi Lasówka, położonej w Sudetach, w Dolinie Kłodzkiej. Stąd ruszam do Kazachstanu, drugi raz w życiu po 72 latach. Tym razem dobrowolnie z własnego wyboru.

O godz. 3:00 ruszamy samochodem do Pragi Czeskiej. Odwozi mnie syn moich sąsiadów, Państwa Gąsiorów,  Łukasz. Z  Pragi wylatuję planowo. Po dwóch godzinach i 15 minutach lądujemy w Boryspolu – to wielkie lotnisko obsługujące Kijów, odległe od centrum miasta o 40 km. Niestety, mam takie połączenie, że teraz muszę czekać dziewięć godzin na przesiadkę do kolejnego samolotu do Astany, stolicy Kazachstanu. Zaczyna się od kłopotów. Dworzec główny w Kijowie Po wyjściu z samolotu z Pragi zostaję skierowany do sali tranzytowej, tutaj w pustej o tej porze sali, zdaniem obsługi lotniska, mam oczekiwać dziewięć godzin na samolot do Astany. Nie chcę się z tym zgodzić. Po interwencji u jakiegoś oficera, zostaję wypuszczony do miasta. Uprzedzono mnie jednak, że będę musiał później przejść ponowną odprawę paszportowo-celną. Dotrzymano danej mi obietnicy ze szczególną skrupulatnością. Być może podejrzewano mnie, że w przelocie załatwiam jakieś interesy w mieście. A ja chciałem tymczasem zobaczyć, jak Kijów przygotowuje się do Euro 2012, a nadto zagospodarować jakoś, długi czas oczekiwania na samolot do Astany.

Śladami pamięci mojej siostry Barbary. Wstęp

Andrzej Młynarek z gołębiem na ulicy Kijowa
Relacja z podróży do Kazachstanu po 72 latach od chwili zesłania.

 

Serdeczne podziękowanie dla
Ambasady Republiki Kazachstanu w Warszawie
za pomoc w organizację tej podróży.
 

Urodziłem się w marcu 1938 r. w Pińsku. W połowie kwietnia 1940 r., wraz z Mamą i siostrą Barbarą, zostałem wywieziony na zesłanie do Kazachstanu. W Kazachstanie przebywaliśmy w latach 1940-1944. W roku 1944, Polacy z naszego rejonu zostali deportowani na wyzwolone tereny Ukrainy do niewolniczej pracy w polu. Pola te często były zaminowane po przejściu huraganu wojennego. Do Polski wróciliśmy w 1946 r.

Barbara Siedlecka, Pamiętam

Barbara SiedleckaWspomnienia Barbary Siedleckiej z domu Młynarek

Moje rodzinne miasto Pińsk. Tam spędziłam pierwsze szczęśliwe lata dzieciństwa. Ryszard Kapuściński pisał tak: Wyruszając z małego drewnianego Pińska, można było opłynąć świat. Rzeczywiście rozbudowany system wodny rzek i kanałów, stanowił doskonałe połączenie z morzem Czarnym i Bałtykiem.  To nieco senne, kresowe miasteczko, przycupnięte na obu brzegach rzeki Piny, było stolicą Polesia, krainy pięknej, co tajemniczej i trochę posępnej. Rozległe bagna i moczary porośnięte wiekową puszczą, przecinały pajęczą siecią liczne cieki wodne.  Nad niezamarzającymi nawet zimą mokradłami, unosiły się zazwyczaj kłęby pary. Dziewicza przyroda nietknięta ręką człowieka, z unikalną roślinnością, rzadkimi okazami ptaków, to właśnie Polesie.

Biblioteka cyfrowa jako narzędzie animacji współpracy środowiskowej na przykładzie integracji CDŚ i Sybiracy.pl

Referat wygłoszony na konferencji Polskie Biblioteki Cyfrowe 2011 - http://www.man.poznan.pl/PBC/2011-program-konferencji/.

W referacie zaprezentowano koncepcję współdziałania partnerskiego polegającego na wykorzystaniu infrastruktury biblioteki cyfrowej jako narzędzia do animacji współpracy środowiskowej, inspirowanej przez instytucję publiczną. Przykładem realizacji tej koncepcji jest współpraca pomiędzy redakcją hobbystycznego serwisu internetowego Sybiracy.pl i platformą Cyfrowy Dolny Śląsk tworzoną przez Jeleniogórskie Centrum Informacji i Edukacji Regionalnej - Książnica Karkonoska oraz Dolnośląską Bibliotekę Publiczną im. T. Mikulskiego we Wrocławiu.

Okruchy rozbitego dzbana

Film biograficzny o Krzysztofie Gulbinowiczu, pisarzu, drukarzu, opozycjoniście, nonkonformiście, to projekt o charakterze dokumentalnym pod tytułem: „Okruchy rozbitego dzbana”. Film został zrealizowany w oparciu o scenariusz, przygotowany na podstawie zebranej dokumentacji, rozmów z najbliższymi, przyjaciółmi, a także na kanwie tekstów opublikowanych i niepublikowanych oraz zapisków, które po sobie pozostawił bohater filmu. Film będzie poświęcony również dziełu jakie po sobie zostawił, tekstom wyrażającym osobisty pogląd na świat i ludzi, a także jego drodze walki jaką wybrał świadomie w latach 70-tych, będąc jej wiernym aż do śmierci.

Nadesłał Jędrzej Lipski